Taylor Swift ponownie nagrała płytę Fearless z 2008 roku
Pomysł ponownego nagrania przez Taylor Swift sześciu swoich pierwszych płyt to efekt sprzedaży przez Big Machine Label Group praw do jej albumów na rzecz Scooter Braun’s Ithaca Holdings – sprzedaży, której artystka się sprzeciwiała. Po medialnej batalii zapowiedziała, że ponownie nagra swój katalog.
Pierwszym odświeżonym albumem jest płyta Fearless z 2008 roku, która 9 kwietnia br. ukazała się jako Fearless (Taylor’s Version) i została uzupełniona o niepublikowane do tej pory utwory, które pochodzą z czasów nagrywania pierwotnej płyty.
W obszernym oświadczeniu Taylor tak tłumaczy swoją decyzję:
(...) Fearless było albumem pełnym magii i ciekawości, błogości i załamań, jakie przeżywamy w młodości. To był pamiętnik – zapis przygód, poznawania świata przez nastolatkę, która otrzymywała małe lekcje z każdym pęknięciem na fasadzie bajkowego zakończenia pokazywanego na filmach. Jestem podekscytowana, oznajmiając wam, że nowa wersja Fearless jest gotowa i trafi do was wkrótce. Nazywa się Fearless (Taylor’s Version) i zawiera 26 piosenek.
Powiedziałam już bardzo dużo na temat powodów konieczności nagrywania moich pierwszych sześciu płyt. Sposób, w jaki to robię, ma pokazać, jakie są moje motywacje. Artyści powinni mieć prawa do własnej pracy z tak wielu powodów, ale ten najbardziej oczywisty to ten, że artysta naprawdę zna to dzieło. Na przykład tylko ja wiem, które z napisanych przeze mnie piosenek prawie trafiły na Fearless. Piosenki, które absolutnie kocham, ale były wstrzymywane z wielu powodów (nie chcemy zbyt wielu piosenek o rozstaniu, nie chcemy zbyt wielu wolnych kawałków, tyle utworów nie zmieści się na płycie CD).
Te powody wydają się teraz bezsensowne. Postanowiłam pokazać wam całą historię, cały żywy obraz. Dać możliwość zanurzenia się w pełny obraz, jakim jest moja płyta Fearless. Dlatego postanowiłam dołączyć 6 niepublikowanych wcześniej piosenek do tej wersji płyty. Utwory napisane, gdy miałam 16-18 lat i bardzo mnie trapiło, że musiałam je pozostawić w przysłowiowej szufladzie.
Cały proces przyniósł jeszcze więcej spełnienia i emocji niż sobie to wyobrażałam i sprawił, że poczułam jeszcze większą determinację, by ponownie nagrać cały mój katalog. Mam nadzieję, że spodoba się wam ten pierwszy kawałek mojego dorobku i że tak samo jak mi spodoba się wam ta podróż w czasie.
Źródło: gazeta.pl